E-tablice zamiast klasycznych tablic kredowych

Raczej większość z nas ma doświadczenia z czasów szkolnych, gdy w czasie lekcji biegło się zmoczyć gąbkę tablicową – jedni chodzili, bo chcieli, inni zaś w ramach odkupienia drobnych, młodzieńczych przewin podczas zajęć. W niejednej szkole gąbkę moczyli dyżurni, a także uzupełniali niezbędną do pisania do tablicy kredę.

Wszystko wskazuje na to, że te czasy zaczynają odchodzić w niepamięć z coraz większą dynamiką, a postęp nabiera tempa. Okazuje się, że w 2018 roku na tablice elektroniczne zdecydowało się aż 9 tysięcy polskich szkół, a kolejne 5 tysięcy dołączy do nich w bieżącym roku. Wszystko to za sprawą projektu „Aktywna tablica”, mającego na celu rozwój szkolnej infrastruktury, kompetencji uczniów i nauczycieli, a także podążanie za nowoczesnymi rozwiązaniami technologiczno-informacyjnymi.

W rewolucji cyfrowej polskich szkół pomaga także dofinansowanie, które przewiduje aż 14 tyś zł na ten cel.

Korzyści płynące z e-tablic

Jak twierdzą specjaliści:

E-tablice zwiększają komfort uczenia się i to nawet w licznych 30-osobowych klasach.

Jedyną wspólną cechą tablicy interaktywnej z tablicą kredową jest fakt, że po obu można pisać i z obu można zetrzeć zanotowane treści. Cała reszta, to już tylko różnice. E-tablica umożliwia przesyłanie i wyświetlanie na niej multimedialnych materiałów edukacyjnych, wprowadza płynność w prowadzeniu zajęć, stymuluje zmysły i przyciąga uwagę uczniów. Dzięki jej możliwościom, wyświetlone zadania mogą zostać przesłane do e-dzienników lub e-notatników, do których dostęp mają uczniowie i ich rodzice. Nie ma miejsca na „zgubiony zeszyt” lub „zapomnianą pracę domową”.

To kolejny obszar, w którym niejeden softwarehouse może odnaleźć potencjał projektowy i duża szansa na wykazanie się możliwościami.

Zobacz także

Ostatnie wpisy

<
>